sobota, listopada 01, 2008

Refresh....

Po wielu tygodniach ciszy, nastąpiło odświeżenie.


Odświeżenie, na które czekałem dość długo, ale się doczekałem.
Miło jest odświeżyć stare znajomości i poczuć to co czułem.

Wiem, że to będzie szokujące, ale za każdym razem gdy spoglądam za to okno, przechodzą mnie ciarki i nie wiem co mam ze sobą zrobić.


Czy to dobrze, gdy takie coś czuję?

To tak jakby dotyk, dotykający mojego wnętrza, pobudzający mój instynkt.




Nie chcę tego przerwać,

bo mamy tylko jedno życie.

Brak komentarzy: